Nigdy nie poznasz kogoś do końca
Przeczytałam sobie "wstęp" do najnowszej płyty Taylor Swift pt. "Reputation". Piosenkarka zwraca w nim uwagę na to, że tak naprawdę nigdy nie poznamy człowieka do końca.
Inaczej będziemy odbierać przyjaciela, inaczej będzie odbierać go jego rodzina, inaczej jego siostra itd. Nas samych ludzie różnie postrzegają. Znają jedynie jakąś naszą wersję, bo np. nie żyją z nami na co dzień.
Na wylot zna nas tylko Bóg. Zna nasze lęki, nasze słabości, ale także nasze marzenia, małe sukcesy, sekrety. Mama św. Jana Bosko powtarzała, że "Bóg cię widzi". Nigdy nie uda nam się schować przed Stwórcą. I to jest niesamowite. Schowamy się przed światem, ale przed Bogiem nie. My tylko udajemy, że Go nie widzimy. A On jest tuż obok. I to jest piękne.
Inaczej będziemy odbierać przyjaciela, inaczej będzie odbierać go jego rodzina, inaczej jego siostra itd. Nas samych ludzie różnie postrzegają. Znają jedynie jakąś naszą wersję, bo np. nie żyją z nami na co dzień.
Na wylot zna nas tylko Bóg. Zna nasze lęki, nasze słabości, ale także nasze marzenia, małe sukcesy, sekrety. Mama św. Jana Bosko powtarzała, że "Bóg cię widzi". Nigdy nie uda nam się schować przed Stwórcą. I to jest niesamowite. Schowamy się przed światem, ale przed Bogiem nie. My tylko udajemy, że Go nie widzimy. A On jest tuż obok. I to jest piękne.
Komentarze
Prześlij komentarz