Powroty

Zastanawiałam się, kiedy był ostatni wpis... jak widzę, jakiś czas temu. Co prawda po drodze było parę nagranych "wpisów", ale jak widać nie miałam weny, a może miałam, ale blog był taki odległy w danym momencie. Skoro jednak jesień zadomowiła się na dobre, liście na drzewach zmieniają kolory, ja wróciłam z urlopu, to warto też wrócić i wrzucić coś na bloga. Urlop był udany. Choć pewnie mogłam jeszcze bardziej wrzucić na luz... nad tym trzeba popracować ;) Pierwszy tydzień pokazał mi, że dużo potrafię. Jestem dzielnym kierowcą. Zrobiłam całkiem sporo kilometrów, musiałam polubić się z autostradą, zajrzeć na niemiecką ziemię i ostatecznie udało mi się wrócić cało i zdrowo (tylko i wyłącznie z Bożą pomocą) pośród nocy i deszczu. Poza tym dobrze czynić dobrze. Znajoma, z którą była chyba jest całkiem zadowolona z pobytu nadmorskiego ze mną. Kolejne tygodnie pokazały mi, ile wrażliwości jest we mnie. Wzruszeń. A może to morze tak działa? I dobro naprawdę wraca, a Pan B...