Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2018

Zapomnij o tym, co złe

Obraz
Kiedyś zastanawiałam się nad tym, czy pisząc kolejny dziennik nie powinnam pisać więcej o tym, co mnie boli, co złego się wydarzyło, bo przecież to powinien być jakiś całościowy obraz mnie, moich przeżyć itp. Po czym doszłam do wniosku, że to nie ma sensu. Po co mi to? Wiadomo, że życie nie jest idealne. Są momenty trudne, bardzo trudne, ale są też piękne i wspaniałe. Czy po latach naprawdę chcę pamiętać, że ktoś wkurzył mnie tym czy tamtym, że to czy tamto złe się wydarzyło? Odpowiedź jest prosta  - nie chcę. Po co mam się frustrować, rozdrapywać dawno zagojone rany? Co mi to da? Umysł podobno odtwarza sytuacje z emocjami, które nam towarzyszyły. Po co więc znowu mam się denerwować? Myślę, że te złe momenty trzeba czasem przemodlić, przepracować i po prostu puścić. Wyciągnąć wnioski i iść dalej. Życie jest zbyt krótkie, by żyć tylko tym co złe, bo to odbiera nam całą radość życia, odbiera nam chęć rozwoju, zachwytu.  Znam osoby, które żyją tym co złe i są tragicznie toksyczn

Przygarniam marzenia

Obraz
Ostatnio czytałam i czytam po raz drugi książkę "Pan raczy żartować, panie Feynman!". Fantastyczna. Fascynująca. Fenomenalna. Feynmanowska jak sam Feynman :) Dawno się tyle nie śmiałam. A przy okazji można się całkiem sporo ciekawych rzeczy dowiedzieć. Ten człowiek inspiruje. Nagle stwierdzasz, że skoro on tyle robił i był ciekawy świata, to ty też możesz próbować nowych rzeczy, odkrywać swoje talenty, spełniać swoje marzenia. Tylko pozwól im w ogóle zaistnieć, a potem je realizuj. Może nie uda się od razu, może trzeba stworzyć plan działania, ale zrób pierwszy krok. Ja odkryłam dzięki Feynmanowi, że chcę się dalej rozwijać i chciałabym, by ten rozwój był związany z Oxfordem.... pierwsze kroki podjęte, zobaczymy co dalej. Nie rezygnuj z marzeń. Przygarnij je. Pielęgnuj i działaj. Pixabay

Chwila zadumy

Obraz
Znów nie było mnie przez dłuższy czas. Trochę rzeczy podziało się w moim życiu. Zaskakujących, niespodziewanych, dobrych.   Pędzimy, pędzimy, pędzimy.... takie jest życie dzisiaj, taki jest świat. Wieczne tempo.  Co nas zatrzymuje? Potrafimy jeszcze na chwilę powiedzieć sobie "stop"?  Czy dopiero wstrząs nas zatrzymuje? Mamy listopad, czas zadumy. Choć sklepy chcą nam już wcisnąć świąteczną atmosferę, to jednak nie dajmy się zwariować. Zatrzymajmy się na chwilę. Spójrzmy na nasze życie.  Dokąd pędzimy? Czego chcemy? Czy nie zatraciliśmy się w tym pędzie? Czy to za czym pędzimy ma sens? A może już zapomnieliśmy o relacjach? O byciu dla kogoś, blisko? Czy życie, które prowadzę prowadzi mnie w stronę świętości? A może staczam się? Życie. Czy wciąż jest dla mnie cudem? Śmierć. Jakie uczucia we mnie wywołuje? Tak często odsuwamy od siebie myśli o śmierci. Traktujemy ją jak intruza. Jest to zrozumiałe, jednak on ciągle nam towarzyszy. Ociera się o nas jak